W rejonie Mokotowa, funkcjonariusze Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego zatrzymali kobietę prowadzącą pojazd pod silnym wpływem alkoholu. Miała ona prawie dwa promile alkoholu we krwi. Za jej nieodpowiedzialne zachowanie teraz grozi jej surowa kara, która obejmuje wysokie grzywny, zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz nawet do trzech lat pozbawienia wolności. 30-letnia kobieta została zatrzymana przez policję po otrzymaniu informacji, że porusza się „pod prąd” wzdłuż ulicy Domaniewskiej na warszawskim Mokotowie.

Dyżurujący policjanci na terenie Mokotowa otrzymali zgłoszenie dotyczące kierowcy Toyoty, który jechał „pod prąd” po ulicy Domaniewskiej, nie trzymając się jednego pasa ruchu. Gdy pojazd skręcił w ulicę Cybernetyki, obecni na miejscu stróże prawa dokonali kontroli. Za kierownicą siedziała 30-letnia kobieta, której oddech wyraźnie wskazywał na spożycie alkoholu, a jej postawa sugerowała, że jest pod jego wpływem. Na pytanie policjantów o konsumpcję alkoholu odpowiedziała potwierdzająco. Poddano ją więc testowi alkomatem, który wykazał prawie dwa promile alkoholu we krwi.

Nietrzeźwa kierowca została zatrzymana, a jej pojazd przetransportowano na policyjny parking. 30-latka utraciła prawo jazdy, ale to tylko początek konsekwencji jej nieodpowiedzialnego zachowania. Za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu może grozić jej nawet do trzech lat pozbawienia wolności.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów. Apele o zgłaszanie obserwacji osób prowadzących pojazd pod wpływem alkoholu są skierowane do społeczeństwa – takie działania mogą pomóc w uratowaniu zdrowia lub życia innych osób. Bierna postawa wobec osoby nietrzeźwej za kierownicą to akceptacja takiego nieodpowiedzialnego zachowania.