Wszyscy pragniemy żyć spokojnie i czuć się bezpiecznie. Jednak nie zawsze jest to możliwe, a niespodziewane sytuacje mogą zmienić bieg normalnej codzienności. Dowodem na to jest historia kobiety, która podczas rutynowego powrotu do domu po pracy została napadnięta przez nieznajomego.

Niepojęta brutalność zdarzenia poraża. Zwykłe popołudnie, spędzone na ławce w Parku Morskim Oko, zamieniło się dla kobiety w koszmar. Nieznany mężczyzna, który kręcił się wokół i bełkotał coś niezrozumiałego, nagle postanowił zaatakować. Podszedł do kobiety, krzycząc obsceniczne frasunki, a następnie wymierzył jej uderzenie otwartą dłonią. Po ataku, trzydziestodwuletni agresor oddalił się spokojnie, jakby nic się nie stało. Kobieta, zaskoczona i oszołomiona, niemal sparaliżowana strachem, mogła jedynie podnieść okulary, które potrąciły jej twarz podczas ataku. Napastnik był dla niej kompletnie obcy.

Sytuację uratowali świadkowie zdarzenia, którzy natychmiast podjęli działania, aby pomóc pokrzywdzonej i zatrzymać sprawcę. Zablokowali mu drogę ucieczki i zadzwonili na numer alarmowy 112. Policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II szybko dotarli na miejsce, udzielając pomocy kobiecie, która na szczęście nie odniosła poważnych obrażeń, oraz zatrzymując ze zimną krwią bijącego mężczyznę. Był on trzeźwy, więc nie mógł tłumaczyć swojego agresywnego zachowania spożyciem alkoholu. Zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej zostały mu przedstawione przez policjantów walczących z przestępstwami przeciwko życiu i zdrowiu. Za takie czyny prawo przewiduje karę do roku pozbawienia wolności.

Potępienie takiej agresji i stanowcze sprzeciwianie się przemocy wobec kobiet jest naszym obowiązkiem. Każdy ma prawo czuć się bezpiecznym na ulicach naszego miasta, bez strachu przed agresją innych osób. Dlatego kluczowe jest natychmiastowe reagowanie świadków takich incydentów i zgłaszanie ich na numer alarmowy 112.

Życzymy ofierze ataku szybkiego powrotu do normalności i odzyskania poczucia bezpieczeństwa. Ten incydent pokazuje, że przemoc nie może pozostać bezkarna i osoby dopuszczające się takich czynów muszą ponieść konsekwencje swoich działań. Wszyscy razem możemy stworzyć społeczeństwo wolne od agresji i przemocy, miejsce, w którym każdy czuje się bezpieczny.