38-letni mieszkaniec Mokotowa, który uszkodził drzwi wejściowe do jednego z bloków, został zatrzymany przez lokalnych dzielnicowych. Początkowo zasugerował, że jego czyn nie będzie miał konsekwencji. Wkrótce jednak okaże się, że może mu grozić kara więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat.
W styczniu tego roku komendantura policji przy ulicy Malczewskiego otrzymała zgłoszenie o zniszczeniu drzwi wejściowych do budynku przy ulicy Odyńca. W trakcie prowadzenia śledztwa, funkcjonariusze zapoznali się z nagraniem monitoringu, które udokumentowało całe zajście i pomogło w identyfikacji sprawcy. Podjęli następnie szereg działań mających na celu jego zatrzymanie. Na podstawie informacji od okolicznych mieszkańców ustalili, gdzie i kiedy ten mógłby się znajdować.
Po kilku dniach obserwacji wskazanego terenu, funkcjonariusze dobrze zapoznani z rysopisem sprawcy zdołali go zatrzymać. Złapany na gorącym uczynku mężczyzna nie był zaskoczony interwencją policji i przyznał się do winy. Po zatrzymaniu mężczyzna spędził noc w policyjnym areszcie, a następnego dnia usłyszał zarzut uszkodzenia mienia, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Aktualności